poniedziałek, 22 sierpnia 2016

REAL EYES. REAL LIES. REALISE.

Większość osób jakiekolwiek zmiany planuje w swoim życiu od 1 stycznia. ''Zacznę biegać'', ''Przejdę w końcu na dietę'', ''Znajdę nową pasję'' czy ''Odezwę się w końcu do tego chłopaka''.
Zazwyczaj zapał i motywacja kończy się po tygodniu, a w najlepszym przypadku po miesiącu.

Ostatnio zauważyłam, że, żeby coś zmienić nie potrzebujemy motywującego głosu Ewy Chodakowskiej czy konkretnej daty. Wszystko zaczyna się w naszej głowie. Jeśli my nie będziemy tak naprawdę chcieli niczego zmienić, nie będziemy tego pewni to nic nie zrobimy.

Zawsze na Nowy Rok pisałam sobie niekończącą się listę rzeczy, które chcę w sobie zmienić. Jeśli poszło mi dobrze, to przez cały rok z dziesięciu punktów  udało mi się zrealizować dwa.

Przez ostatnie sytuacje stwierdziłam, że przyszedł ten moment kiedy dużo się zmieniło, wciąż zmienia i musi jeszcze zmienić.

Odkąd pamiętam moim marzeniem było zrobienie szpagatu. Rozciągnęłam się porządnie jeden raz, drugi, trzeci... za dziesiątym ledwo położyłam ręce na ziemi. Czemu nadal nie umiem szpagatu? ( Dziwne, prawda?). Za miesiąc znowu przypomniało mi się, że powinnam się rozciągać i tym razem trwało to może dwa tygodnie. Przez kilka lat wyglądało to dokładnie tak samo.
Dopiero dzisiaj zawzięłam się, porządnie rozciągnęłam i stwierdziłam ''Muszę to zrobić i koniec''. Zmotywowałam samą siebie bez niczyjej pomocy. I tak jest najlepiej.
Po kilku próbach mogę śmiało powiedzieć, że brakuje mi dosłownie 10 cm, że zrobić upragniony szpagat. Teraz wiem, że moje rozciąganie przez całe wakacje, przyniosło mega pozytywne skutki.

Kupiłam buty do biegania ( kilka miesięcy po zakupionym sportowym staniku i nerce), co w moim przypadku oznacza ogromny krok do przodu. Bieganie po lesie obok miejsca mojego zamieszkania to czysta przyjemność. Po prostu któregoś dnia stwierdziłam, że mam na to ochotę i tak - poszłam biegać dla przyjemności. Nie zmotywowała mnie oponka na brzuchu czy wysportowana koleżanka.

Nie mam zamiaru przechodzić na dietę, bo po kilku zjedzonych ryżowych waflach myślałam, że umrę i poszłam kupić sobie wielką paczkę chipsów.
Po co odmawiać sobie przyjemności? Po co jeść to czego nie lubi i ciągle chodzić smutnym?
Nawet nie wiecie jak bawią mnie osoby, które przychodzą do szkoły z sałatką, humusem i innym bezglutenowym, fit jedzeniem, które wprost przed moim nosem pokazują mi, że HALO ONI SĄ NA DIECIE. Super tylko szkoda, że i tak wszyscy wiemy, że w domu zjecie kawałek ciasta, batonika albo frytki. Nie wierzę w żadne diety - trzeba jeść wszystko, po trochu, próbować nowych rzeczy. Masz ochotę na wielkie ciacho z kremem? TO JE ZJEDZ. Jak zjesz takie ciastko raz na dwa tygodnie to nie przytyjesz dwa kilo uwierz.

Trochę się rozpisałam, a chciałabym wrócić do głównego tematu. Mianowicie chodzi mi o to, że fajnie jest zmienić się pod kątem sposobu nauczania, aktywności fizycznej, stylu ubierania itd. Ale czasami trzeba też spojrzeć na to jacy jesteśmy W ŚRODKU. Czasami zdecydowanie lepiej jest zmienić swój egoizm zamiast kolor włosów.

Komu z nas nie zdarzyło się skłamać?  Dwa razy. Ewentualnie sto.

Kłamstwo ma krótkie nogi i to bardzo. Lubicie jak was ktoś okłamuje? Nie. Zdecydowanie lepsza jest najgorsza prawda niż piękne kłamstwa? Dokładnie tak.

Mało, że zdarzy nam się kogoś okłamać to jeszcze okłamujemy samych siebie.

Warto czasami zastanowić się nad samym sobą, Przystopować, wyluzować.

Umówmy się, że od dzisiaj nie będziesz kłamać - ale ja Cię do tego nie zmotywuje. Będziesz musiał zrobić to sam.

Zrobisz głupotę? Przyznaj się i przeproś. Ktoś Ci się strasznie podoba? Nie okłamuj się i nie mów sobie ''nic z tego nie będzie'' - ZARYZYKUJ. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana:)

Zacznij być najlepszą częścią siebie. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś.

Kochasz szachy? Słuchasz Krzysztofa Krawczyka? Super. Rozwijaj swoje pasje, poznawaj nowych ludzi i korzystaj z każdego dnia w 100%.

Wiesz, że 22 sierpnia 2016 już nigdy się nie powtórzy? No właśnie.

Rób wszystko to na co masz ochotę, baw się życiem i brnij do przodu, walcz o swoje.

I wystarczy zacząć od małych rzeczy jak zrobienie swojej pierwszej własnoręcznie bransoletki czy powiedzenie komuś bliskiemu, że ładnie dzisiaj wygląda:)


Podziel się swoją opinią na ten temat w komentarzu :)

Bądź na biężaco:

SNAPCHAT   xxpatoraxx

2 komentarze:

  1. Ja zawsze chciałam zagadać do jednego chłopaka, ale wydawało mi się, że nic z tego nie będzie :/ Chyba spróbuję...

    OdpowiedzUsuń