czwartek, 28 kwietnia 2016

FASHION WEEK POLAND

Wokół ostatniego Fashion Weeka obiło się wiele skandali. Na jakieś 80% miał się nie odbyć, ale drogą prób i błędów organizatorom jakoś się udało.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to miejsce,w którym był Fashion Week. Połowa stoisk była nie rozłożona - w czasie gdy na hali była już większość gości oni DOPIERO przyjeżdżali z towarem i się rozkładali. Trwało to około 2 godzin.
Toaleta od początku FW była brudna, nie było bieżącej ciepłej wody oraz papieru czy mydła. Warunki w jakich musieliśmy się załatwiać były co najmniej fatalne. Nie oczekiwałam, że w toalecie będzie złoty dywan i jedwabny, pachnący papier. Chodzi mi o to, że  podłoga była zalana ludzkimi odchodami, wymiocinami etc.
Trzecią sprawą był brak szatni oraz identyfikatory. Były one z papierka i dodatkowo nie było na nich danych osobowych. Co chwila musiałam pilnować, żeby go nie zgubić, ponieważ darł się i wypadał ze smyczki. W tamtym roku identyfikatory były plastikowe i imienne, także nawet jeśli bym go zgubiła to było na nim moje imię i nazwisko.
Gala Otwarcia miała rozpocząć się o godzinie 20.30, a rozpoczęła się o godzinie 22.30. Opóźnienie nie było również niczym dziwnym przez kolejne dni pokazów. Harmonogram , który wisiał na ścianach był zupełnie niepotrzebny, ponieważ pokazy opóźniały się o co najmniej godzinę.
Dodatkowo wszystkie próby pokazów odbywały się na naszych oczach. Słyszałam ( a właściwie wszyscy słyszeliśmy)  wszystkie wskazówki prowadzącego, czego zabrakło, czego nie zdążyli, co jeszcze trzeba poprawić itd. Uważam, że było to nie na miejscu. Próby powinny być przed przybyciem gości albo chociaż bez użycia nagłośnienia.

Trochę pomarudziłam, więc teraz wypadałoby powiedzieć co mi się podobało.
Na pewno bardzo podobały mi się same pokazy, które były kolorowe, oryginalne, otoczone mocną, rytmiczną muzyką. Najbardziej do gustu przypadły mi kolekcje Carlosa Gila oraz Evy Minge. Były bardzo kobiece i wyjątkowe. Eva użyła dużej ilości neonów, natomiast Carlos poszedł w stronę klejnotów oraz futer.

Kilka zdjęć z pokazów robionych przez Klaudię:









Po drodze pochwalę się również tym, że poznałam Radka Pestkę. Od początku programu Top Model był on moim faworytem. W mojej kolekcji mam dwa czasopisma, w których ukazały się sesje zdjęciowe z Radkiem - Glamour oraz Avanteen. Kiedy zobaczyłam na snapie, że Pestka będzie na Fashion Weeku stwierdziłam, że nie mogę przegapić takiej okazji. I udało się - po bardzo długim czekaniu mam zdjęcie. Radek jest mega ciepłym i sympatycznym chłopakiem. Absolutnie nie zgrywa gwiazdy. 

Kolejną rzeczą, która bardzo mi się spodobała to sponsorzy. Mogę np. śmiało polecić lodynamleku. Miałam okazję spróbować jabłka z serem pleśniowym oraz malin z jogurtem. Pierwszy smak zaskoczył mnie tak bardzo, że drugi raz również sobie je wzięłam. Nigdy nie jadłam lodów o smaku sera pleśniowego ( co na początku w ogóle mnie nie zachęciło) , ale potem stwierdziłam, że są wyjątkowe smaczne.
Na naszych siedzeniach przed pokazami pojawiły się torebki z prezentami od Batiste. W środku był katalog, mały suchy szampon o zapachu tropikalnym, spray termoochoronny z działaniem nabłyszczającym oraz lusterko. Niedawno wypróbowałam obydwa te produkty i jestem z nich bardzo zadowolona. 
Moje włosy były po nich mocne, lśniące, czyste oraz pachnące. Co więcej zapach produktu utrzymuje się, aż do momentu kiedy umyjemy głowę normalnym szamponem. Bardzo, bardzo polecam :)
Dodatkowo Batiste miało swoje stoisko, na którym dwie młode dziewczyny robiły fryzury.











Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co się u mnie dzieje zapraszam na snapa --->  xxpatoraxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz