piątek, 24 kwietnia 2015

FASHION WEEK - Fashion Philosophy

W tym roku udało mi się pierwszy raz pojawić na Fashion Weeku. Było to jedno z moich marzeń, które kiedyś wydawało mi się nie osiągalne. Ale dostałam taką szansę z okazji moich urodzin.

Fashion Week w tym roku odbył się w halach obok Hiltona. Jako VIP miałam okazję zobaczyć Showroom, Design Avenue i Studio.  W Showroomie było pełno stoisk młodych projektantów. Ubrania, które prezentowali były dość specyficzne. Przeważały ciemne kolory, geometryczne wzory, ubrania w stylu oversize, duże ilości kieszeni, suwaków itd. oraz elastyczne, cienkie materiały. Różniło się to znacznie z tym co widzę na co dzień w sklepach. Tam ubrania są robione z pasją, na luzie. Niektóre rzeczy,nie są wykończone, są mega spontaniczne, ciekawe. Mają drobne detale, które sprawiają, że przyciagąją wzrok. Jedyne co mnie bardzo zdziwiło to ceny. Uważam, że są zdecydowanie za wysokie. Rozumiem, że to FASHION WEEK , na którym będą gwiazdy, ale w życiu nie dałabym 500 zł za zwykły worek na buty, który miał być ''plecakiem''. Ale rozumiem, że cena jest związana z czasem pracy, jakością materiału, popularnością projektanta itd.

Po Showroomie oczywiście przechodzimy na pokazy. Pokazy same w sobie są genialne. Na każdym pokazie profesjonalne modelki idą po wybiegu w rytm świetnej muzyki. Ubrania, które prezentują są bardzo oryginalne. Oczywiście wszystko zależy od projektanta, ale każda kolekcja miała w sobie to ''COŚ''. Mi osobiście najbardziej podobał się pokaz Evy Minge i Jacoba z Project Runway. Eva miała bardzo ładne , kolorowe , damskie sukienki i kombinezony. Natomiast kolekcja Jacoba była bardziej w stonowanych kolorach, ale było dużo ciekawej biżuterii.

Oprócz samych projektantów, spodziewałam się zobaczyć jakieś znane gwiazdy. Niestety oprócz dziennikarek z TVN, Nejmana i Michała Witkowskiego nie było dosłownie NIKOGO. Gdzieś tam na kilka sekund przemknęła Jessica Mercedes i Siostry Bukowskie, ale spodziewałam się kogoś więcej.
Myślałam, że na Fashion Week zjeżdżają się największe modowe gwiazdy z całej Polski, a jednak bardzo się zawiodłam. Co więcej organizacja całej imprezy była do bani. Prezenterzy zapominali tekstu i nie wiedzieli dla kogo mają wręczać nagrody itd, pierwszego dnia światła na pokazach latały każde w swoją stronę i nikt nie mógł nad tym zapanować. Ni z gruszki ni z pietruszki w trakcie pokazu ktoś puścił na cały głos reklamę kremu do rąk, a następnie nagraną piosenkę Honoraty Skarbek ( nie musze tutaj wspominać, że ''gwiazda wieczoru'' Honorata Honey Skarbek śpiewała z playbacku).  Następnego dnia, kiedy były pokazy Łukasza Jemioła i Evy Minge NIKT nie kontrolował tego co dzieje się przed wejściem. Ludzie bez przepustek pchali się wejściem dla VIP-ów, jedna kobieta zemdlała i została LEDWO wyniesiona przez swoją koleżankę, ale oprócz niej nikt jej nie pomógł. Wejściem dla gości wchodziły MODELKI, które spóźniały się na pokazy , więc staliśmy łącznie około 45 minut w tłoku w totalnej duchocie. Jeśli na pokazie pojawił się ktoś z innego miasta lub nawet kraju to był bardzo zawiedziony i prędko tu nie przyjedzie.

Podsumowując - na Fashion Weeka warto pójść tylko ze względu na pokazy. Trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, żeby wystać w tym tłumie przez około godzinę, ale myślę, że jednak warto.
 Michał Witkowski

Jacob z Project Runway

 Liliana z Project Runway 
Marta ( modelka) z Project Runway
P.S  przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione na szybko
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz