I zaczęło się.
Wstawanie o 6-7 , pakowanie książek, nerwowe szukanie klasy, nowi nauczyciele, znajomi i nowe miejsca.
Szczerze mówiąc faktycznie gimnazjum jest w jakiś sposób lepsze od podstawówki. Jednak nie jestem wstanie przyzwyczaić się do zwrotu ,,proszę państwa''. To trochę krępujące , że nagle zaczynają nas traktować jako osoby ,,dorosłe''. Ale tak jest w gimnazjum ;)
Szkoła zrobiła na mnie dobre wrażenie. Dużo się dzieje i jest wiele sympatycznych ludzi. Mam super wychowaczynię i fajną klasę ;) Troszkę tylko przeraża mnie wysoki poziom , który został nam narzucony. Punkty minusowe, średnia ważona itd.
Nasza klasa dostała ,,najostrzejszych'' nauczycieli. Tak naprawdę nie mieliśmy jeszcze normalnych lekcji tylko bardziej organizacyjne, więc pewnie dopiero później dadzą nam popalić ;p
Ktoś zapytał się mnie czy nie przeszkadza mi noszenie mundurka. Ma to swoje plusy i minusy. Plus jest taki , że nie mam problemu z wyborem koszulki do szkoły rano, a minus, że wszystkie pierwszaki noszą te niebieskie bluzeczki i wyglądamy jak smerfy ;p Ale generalnie jestem wstanie nosić mundurek cały rok i nie mam z tym najmniejszego problemu.
Minął dopiero tydzień, więc ciężko mi jest powiedzieć cokolwiek więcej. Nauczyciele zaczynają na razie tworzyć wszystkie kółka zainteresowań, lekcje dodatkowe, święta, imprezy, konkursy itd. więc myślę, że za jakiś miesiąc lub dwa będę mogła powiedzieć znacznie więcej o mojej szkole ;)
A wam jak podoba się w gimnazjum?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz