Około 2-3 miesięcy temu ktoś na asku poprosił mnie, żebym napisała post o miłości. Przypomniało mi się jednak, że takowy post już istnieje.
http://rudaoptymistka.blogspot.com/2015/01/love-is-love.html <--- to właśnie on:)
Stwierdziłam, że nie będę pisać drugi raz tego samego. I nagle mnie oświeciło. Przecież zupełnie inaczej myśli się i mówi o miłości, kiedy jest się zakochanym niż kiedy jest się samotnym. Macie teraz szansę porównać jak myśli i co czuje osoba zakochana ( link powyżej ), a co osoba samotna.
Oczywiście nie chodzi mi o to, żeby pokazać, że single to osoby zdesperowane i zrozpaczone. Po prostu w zależności od sytuacji nasz punkt widzenia zupełnie się zmienia.
Na początek sprawdźmy może co powiem nam Wikipedia:
Miłość – uczucie[1], typ relacji międzyludzkich, zachowań, postaw[2]. Często jest inspiracją dla dzieł literackich lub malarstwa. Stanowi ważny aspekt psychologii, filozofii i religii, np. w chrześcijaństwie definiowana jest jako "dążenie bytu do dobra"[3], uważana jest za najważniejszą cnotę (1 Kor 13,13) oraz sens życia człowieka[4].
Brzmi skomplikowanie i w rzeczywistości również to tak wygląda :) ale zwróćmy uwagę na to zdanie: ,,(...) uważana jest na najważniejszą cnotę, sens życia człowieka''. Chyba wszyscy się zgodzimy prawda?
Każdy z nas jej potrzebuje. Nie ważne czy tej matczynej, przyjacielskiej czy tej od drugiej połówki ( na tej ostatniej się dzisiaj skupimy). Po prostu bez miłości byśmy nie przetrwali.
Niestety w obecnych czasach miłość jest na sprzedaż i straciła jakiekolwiek znaczenie. Słowa ''Kocham cię'' są równie ważne i wartościowe jak ''Cześć''.
Są to słowa rzucane na wiatr. Pod każdym byle jakim zdjęciem profilowym będzie ,,kocham, kc, kocham cię, loffki etc.''. Oczywiście na początku również nie widziałam w tym nic złego, ale teraz to jest po prostu smutne.
Chyba większość z nas tak naprawdę nie rozumie co znaczą te słowa. Jak bardzo są piękne i ważne.
Teraz związek polega na ustawieniu sobie statusu na Facebooku i wrzuceniu 100 zdjęć na Instagram z podpisami jak bardzo się jest zakochanym.
Ale najgorsze co ostatnio rzuciło mi się w oczy to wtrącanie się osób trzecich. Obecnie pary nie mają żadnej prywatności - każdy wie o co się pokłócili, gdzie byli na randce i co kupili sobie na Walentynki.
Czy tak wygląda ''miłość''?
Ta druga osoba jest dla nas, nie dla innych. Jasne zdjęcia są świetną pamiątką ( sama bardzo lubię zdjęcia) ale czy koniecznością jest wrzucanie codziennie tego samego? Czy naprawdę innych tak bardzo ciekawi gdzie oni byli w sobotę i u kogo świętowali swoją rocznicę?
Nie chodzi o to, żeby ukrywać swoją miłość i nigdzie i nikomu tego nie mówić. Jest jakaś granica , której nie można przekraczać i tyle.
Najbardziej denerwują mnie słowa ''kręcimy'' , ''lizaliśmy się'' , '' tylko się crushujemy'' i inne bliżej nieokreślone wyrazy. Czy naprawdę nie można używać słów '' zakochani'' , ''całować się''? Lizać się jest takie wulgarne, bez wyrazu. Psuje wszystko co jest związane z pocałunkami i kojarzy się z czymś obrzydliwym. Nie mniej jednak słyszę to określenie przynajmniej 3 razy dziennie i naprawdę więdną mi uszy.
A czym dla mnie jest miłość? Przede wszystkim jest to ogromne wsparcie i zaufanie. Niezależnie od tego co ta druga osoba zrobiła, nie krytykujemy jej tylko pomagamy i dajemy drugą szansę. Zawsze można się jej wyżalić, powiedzieć co nam leży na sercu. Akceptujemy tą osobę ze wszystkimi jej niedoskonałościami. Kochamy jej wady tak mocno jak zalety. Każda chwila z tą osobą jest dla nas piękna i wyjątkowa. Z każdej najmniejszej sprzeczki wyciągamy wnioski. Traktujemy siebie z szacunkiem. Cieszymy się z wspólnych sukcesów i nie przejmujemy porażkami. Jesteśmy ze sobą na dobre i na złe. Codziennie dowiadujemy się o sobie czegoś innego i robimy sobie niespodzianki.
Dla mnie ważne w związku jest to, żeby każdy miał swoje życie. Tzn, że oprócz drugiej połówki, pamiętamy też o rodzinie i przyjaźniach. Musimy mieć też czas na swoje hobby i ogólnie czas wolny. Kiedyś popełniłam właśnie ten ogromny błąd i dosłownie KAŻDĄ chwilę spędzałam ze swoim chłopakiem. Na początku skończyły się pomysły na spędzanie wolnego czasu, potem tematy do rozmów, a na końcu sam związek.
Ważne jest też, żeby nie było rutyny. Mój chłopak ( jeśli takowy się znajdzie haha) na pewno musiałby mnie zaskakiwać ciekawym spędzaniem czasu. Jestem osobą, która bardzo lubi zmiany i nowe rzeczy. Nie byłabym wstanie np. przez 2 miesiące spotykać się tylko w domu. Oczywiście nie jest ważne, czy będzie to najlepsza restauracja w mieście czy zwykły miejski park. Liczy się, że TA osoba będzie obok.
Myślę, że fajnym pomysłem na randkę jest:
- lodowisko
- wesołe miasteczko
- wspólne gotowanie
- basen
- spacer po lesie
Jeszcze ani razu nie byłam na takich randkach, ale mam nadzieję, że będę miała taką okazję.
A jeśli chodzi o inne orientacje, wiek bla bla to tak jak już pisałam love is love i tyle:))
Mam nadzieję, że to co napisałam zmieniło trochę wasz punkt widzenia i tak jak ja będzie się obnosić z tym pięknym uczuciem z szacunkiem. Dzielcie się miłością z bliskim osobami i pamiętajcie, żeby codziennie się uśmiechać:)
RudaOptymistka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz